Trzeci odcinek to próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego za miliardami dotacji do szkodliwej produkcji żywności stoją klasyczni poeci z ich naiwnymi wizjami wiejskiej sielanki i czy liczby i prawa biologii wystarczą do przekonania świata o potrzebie zmiany. Słuchajcie podcastu, czytajcie Monbiota – a kotlet, sojowe latte, a nawet lokalny pomidor nigdy nie będą tym samym, co niegdyś. *** Georges Monbiot domaga się rewolucji w dziedzinie, o której myślimy dużo, ale nieczęsto systemowo, a już z pewnością nie politycznie. A przecież to co i jak jemy, a przede wszystkim kto i jak to wszystko produkuje, to sprawa życia i śmierci dla milionów ludzi i ekosystemów Ziemi. Autor książki „Regenesis” https://shorturl.at/eBS13 stawia tezy obrazoburcze: nasze rolnictwo (zwłaszcza hodowla zwierząt na mięso i nabiał) zatruwa przyrodę i przy okazji nas na skalę większą niż przemysł; wiele żywności „ekologicznej” czy „organicznej” niespecjalnie zasługuje na swoje nazwy, a globalny system żywnościowy, który pozwala nam cieszyć się produktami z całego świata i w każdej chwili stoi na krawędzi załamania. Wyjałowione gleby nie pozwolą na dalszy wzrost plonów, a niszowe projekty alternatywnego rolnictwa okazują się często zabawą bogatych i na ich użytek. To wszystko nie znaczy, że katastrofa jest nieuchronna – choć liczba ludzi głodnych od kilku lat znów zaczęła rosnąć. Publicysta słynnego „Guardiana” nie uprawia czarnowidztwa i nie wieszczy apokalipsy. Nie domaga się ascezy, depopulacji Ziemi, ani powrotu do wyśnionej wspólnoty łowców-zbieraczy. Pokazuje za to źródła nadziei, ale też bohaterów i zalążki lepszego świata, w którym dobre plony nie kłócą się z regeneracją natury, a nowoczesne technologie służą człowiekowi, a nie korporacjom. My – Paulina Januszewska i Michał Sutowski – w podkaście Krytyki Politycznej opowiadamy te wątki pasjonującej książki Monbiota, które zachęcą Was do sięgnięcia po całość: skąd zło, co już się robi, by mu zaradzić, ale też co nas powstrzymuje przed całkowitą przebudową systemu żywnościowego.