Jestem pewien że Adrian Bęben bedzie prowadzić restaurację która dzięki niemu zdobędzie * Michelin. Po tej rozmowie dowiecie się dlaczego. Musicie posłuchać tej rozmowy by usłyszeć jak brzmi facet który w tak krótkim czasie stał się topowym kucharzem i co spowodowało że tak dobrze gotuje. Dowiecie się czym zajmował się Adrian przed czasem bycia szefem kuchni, kim jest dla niego wizjoner w branży gastronomicznej, jakie trendy napływają do Polski. To mega ciekawa rozmowa z młodym ale mega dojrzałym i świadomym swoich umiejętności szefem kuchni. Adrian ukłony👏🏼 👏🏼 👏🏼 Słuchacze, ten odcinek do pozycja obowiązkowa.
PS
tak sobie myślę znając konsekwencję Adriana, że na na jednej * się nie skończy.
Przepis:
Zupa:
400 ml esencja grzybowa
100ml śmietana 30%
3 zabki czosnku
30g suszone borowiki
50g masło
kilka kropel octu balsamicznego jabłkowego
sól
tymianek świeży
Esencja grzybowa:
800g pieczrek
100 ml wody
sól
Do zwieńczenia dania:
400g grzyby świeże leśne(borowiki, podgrzybek)
10g masła klarowanego
obrana gruszka
tymianek świeży
Esencja
Pokrój pieczarki w cienkie plastry, delikatnie posól i przełóż do głebokiego naczynia żaroodpornego. Przykryj pokrywką lub folią aluminiową. Wstep do pieca na 80 stopni celcjusza i 2 godziny.
Przelej przez sitko płyn który powstanie w garnku, odciskając grzyby. Powinien powstać klarowny płyn.
Płyn podgrzej do 85 stopni celsjusza i dodaj starty czosnek, świeży tymianek, suszone borowiki. Zostaw garnek na około 10-15 minut trzymując temperaturę 85 stopni.
Nastepnie zmniejsz ogień i do esencji dodaj śmietane oraz masło, podgrzej i zblenduj ale uważaj by temperatura nie przekroczyła 70 stopni. Dzięki temu zupa będzie super napowietrzona.
Grzyby leśne oczyść i zacznij smażyć. Bardzo rozgrzej patelnie i bez tłuszczu wrzuć grzyby. Mają lekko zadymić i przyrumienić. Gdy to się stanie dodaj masło ( pół łyżki) i szczyptę soli. Szybko usmaż grzyby. Mają pozostać jędrne.
Na głeboki talerz wyłóż grzyby, na środek podaj pokrojoną w kostkę gruszkę oraz tymianek. Wszysty zalej spienioną zupą.
Pamiętaj grzybów musi być sporo. Gruszka to tylko miły dodatek,a zupa to raczej sos, nie musimy topić w niej grzybów:)