Wczoraj w trakcie meczu mistrzostw Europy duński piłkarz doznał na boisku ataku serca. To zdarzenie nie jest ujęte w odcinku, ponieważ został on nagrany przed jego zaistnieniem, ale obserwując pojawiające się po wydarzeniu reakcje, zauważam pewne paralele z nagraną treścią.
Żyjemy w świecie przymiotników w stopniu najwyzszym. Funkcjonujemy w rzeczywistości porozsuwanej na krawędzie. Wiele zjawisk jest zauważanych dopiero gdy, lub opisywanych tylko kiedy są przeciwstawne tudzież czarno-białe.
Panuje wszechobecna potrzeba posiadania opinii.
Istnieje powszechna postawa oparta na stałym przykurczu mięśni.
"Ćwiczenia znoszą napięcie mięśni, poprawiają elastyczność tkanek miękkich i ostatecznie likwidują ból".
Dosłownie. I w przenośni. Bo może potrzebujemy rehabilitacji. Bo może myśli również wymagają kinezyterapii.