To był zwykły dzień, a przynajmniej tak się zapowiadał. Mariusz, Janusz i Krzysztof - pracownicy agencji ochrony - wsiedli do czerwonego poloneza i ruszyli, by odebrać utarg z niektórych stacji benzynowych. Wszystko przebiegało rutynowo. W pewnym momencie kontakt z nimi się urwał...