Zarówno demokraci jak i republikanie zdają sobie sprawę, że wybory wygrywa się dzięki mobilizacji twardego elektoratu i przyciągnięciu niezdecydowanych - mówił w Polskim Radiu 24 dziennikarz i amerykanista Tomasz Winiarski. Stąd, tłumaczył, wyraźny skręt ku politycznemu centrum i twórcom internetowym w tegorocznej kampanii.