Felieton polityczny - Radio Zachód

Kolorowe wizje w raju.W zeszłym tygodniu w Paradyżu spotkało się gremium przypominające, że 25 lat temu na mocywielostronnego porozumienia powstało Lubuskie. W klasztornych okolicznościach próbowali wskrzesićducha współpracy i porozumienia ponad podziałami. Twór jaki ćwierć wieku temu w owym duchupoczęto, od dziecka karłowaty, tknięty deformacją dwustoliczności

Powiadają – „Nie ma przypadków, są znaki”. Tym powiedzeniem warto traktować wiele informacji jakiewynurzają się z medialno-informacyjnej piany. Tym bardziej, że wobec terabajtów jakimi każdej sekundyobdarza nas radośnie infosfera stajemy bezradni niczym pijane dziecko we mgle. Nie wiedząc gdzie góra idół, gdzie prawo, a gdzie lewo. Nieporadnie rozważając, czy

Jestem po lekturze książki autorstwa Adama Danilczyka, zatytułowanej „Targowica czyli zdrada”.Wartością jej jest oparcie się na dokumentach z rosyjskich archiwów. Brakuje mi co prawda do pełnegoobrazu tej konfederacji odwołań do archiwów niemieckich, ale nie ma co grymasić. W archiwachrosyjskich znalazły się bowiem listy pisane przez targowiczan do carycy Niemki z

Początek listopada tradycyjnie kojarzy się ze Świętem Zmarłych. Od dziecka peregrynujemy na grobynajpierw dziadków, a potem rodziców. Dawniej owo święto zaczynało się od porządkowania grobów.Powszechnym było, że szkolna dziatwa porządkowała miejsca pamięci poległych w ostatniej wojnie,która wówczas w przestrzeni publicznej istniała wszechobecnie. W radio nadaw

Obrońcy konstytucji, którzy mnożą się jak komary w ciepłe i deszczowe lato, wytoczyli armaty imoździerze, a także artylerię wielolufową, aby zasypać niczego nie rozumiejących tubylcówkonstytucyjnym hejtem. Bo jak się okazuje konstytucja w demokracji, to poręczna maczuga, która maniedoceniony potencjał eksterminacyjny. Szczególnie skwapliwie chwytana w łapska praw